sobota, 7 czerwca 2014

Sycylijskie klimaty per l'amore della pasta. Penne ze szparagami i mascarpone


Na pytanie "Kuchnię którego kraju lubisz najbardziej?" nigdy nie odpowiadam jednym słowem.
To nie możliwe. 
Tyle smaków, regionów, dań, specyficznych przypraw sprawia, że ciężko mi ograniczyć się chociażby do ścisłej "piątki". 
Jedno jest jednak pewne - zawsze znajdzie się w niej miejsce na kuchnię włoską
Kocham ją za prostotę i umiłowanie do doskonałych lokalnych produktów, które nie wymagają zbyt wielu przypraw. Wystarczy po prostu dobrej jakości oliwa, makaron, słońce i doborowe towarzystwo.
Wszystko to czekało na mnie przed dwoma tygodniami na sygnowanych przez Malmę warsztatach "Kuchnia makaronowa we włoskim stylu", na które zaprosiła mnie agencja Synertime. 

W otoczeniu uroczej włoskiej czerwonej kratki i całej gamy makaronów Malmy gotowaliśmy pod okiem uroczego (czy w przypadku Włocha może być inaczej?) Sycylijczyka - Andrea Scarantino, szefa kuchni w restauracji Mamma Marietta

Pod okiem Andrea przygotowaliśmy spaghetti z polędwicą cielęcą, świeżymi pomidorami i bazylią oraz penne w sosie szparagowym (mój faworyt - przepis poniżej). Oczywiście nie mogło się obyć bez deseru, którym był krem na bazie mascarpone z owocami leśnymi.

Andrea nie tylko opowiadał ciekawie o kuchni sycylijskiej i zdradził kilka przydatnych rad związanych z przygotowywaniem dań na bazie makaronu, ale także udzielił nam istotnej lekcji języka włoskiego, a przede wszystkim nauczył nas jak poprawnie wymawiać słowo "penne". A Wy wiecie jak?

Jak było? Gorąco, iście sycylijsko, w kuchni wrzało nie tylko w garnkach, ale i od rozmów z zaprzyjaźnionymi blogerkami, było smacznie i radośnie, czyli dokładnie tak jak lubię.

Jeszcze raz dziękuję Synertime i Malmie za zaproszenie!


A na koniec obiecany wcześniej przepis na danie, które zdążyłam już z powodzeniem przetestować w moje kuchni - przepis cytuję za Andrea.

Penne agli Asparagi e Mascarpone – Penne ze Szparagami i Mascarpone
  • Penne 100gr,
  • 1 szt. małej cebuli
  • Szparagi 200gr,
  • Wywar 60ml,
  • 1 łyżka tartego Parmezanu
  • 2 łyżki białego wina
  • 1 łyżka Mascarpone
  • 3 liście świeżej bazylii
  • Szczypta soli różowej z Himalajów lub zamiennie sól morska,
  • Szczypta czarnego pieprzu
Makaron przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Szparagi myjemy i kroimy w kawałki o długości 3 cm. Wrzucamy do garnka i gotujemy, aż warzywa staną się miękkie (kilka minut). Szparagi odcedzamy i miksujemy w blenderze, a na uzyskanym wywarze dusimy pokrojoną cebulę, dodajemy białe wino, liście bazylii i gotujemy przez 15 min. Doprawiamy solą i pieprzem i dodajemy serek mascarpone. Delikatnie dokładamy szparagi i całość łączymy z ugotowanym al dente makaronem. Polewamy oliwą i dekorujemy parmezanem. Polecam także sporą ilość świeżo mielonego pieprzu.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Kulinarna majówka. Wspomnień czar.


Poniedziałek rano.
Pora, którą mogłabym skreślić z kalendarza.
Bo tyle przede mną.
Bo trzeba otrząsnąć się z cudownych objęć weekendu i na kolejny porządnie zapracować.
Bo za oknem deszcz.
Bo słońca nie widać.
Bo bardzo chce się spać i bardzo nie lubi się poniedziałków. 
Co robić?


W takich chwilach najlepiej wybrać się w podróż, nie koniecznie z walizką wypchną po brzegi stertą ubrań, z których potem i tak najchętniej sięga się po ulubiony T-shirt i jeansy.
Wybieram podróż z walizką wypełnioną wspaniałymi wspomnieniami miejsca, ludzi i smaków, które sprawiły, że kilka dni maja zamieniło się w cudowne, sielankowe spotkanie. 

Tajemnicą sukcesu i wyjątkowości tego miejsca jest każdy najdrobniejszy element - widoki niczym obrazy z okien, które prowadzą wzrok daleko przez kwitnące rzepakiem łąki, nad jezioro i dalej przez falujące zielone pola. Szept grabowych liści, delikatny chrzęst kamyków pod stopami skradającymi się, by podglądnąć bociany, nakarmić kozę i cudowną ośliczkę Melę. I dom, jego wnętrza pełen drobiazgów i szczegółów, które wydają się stworzone wyłącznie do tego miejsca i zabrane stąd straciłyby swoją moc. 


Gotowanie w "takich okolicznościach przyrody" w naturalny sposób staje się niecodziennym przeżyciem, doprawione jest czymś, co sprawia, że przenosimy się w wymarzoną krainę wielkiego drewnianego stołu, rozmów radosnych i nieskrępowanych, ciągnących się do nocy kolacji i śniadań, które kończą się porze obiadu. Przy takim stole różnice wieku, zainteresowań, miejsc i umiejętności przestają istnieć. Łączy nas smak, zapach, magia rozmów i bycia razem z jednego, najważniejszego powodu - umiłowania jedzenia i delektowania się życiem. 


Tym wszystkim i pewnie jeszcze nieopisanym więcej była właśnie Kulinarna Majówka w Siedlisku. Zaszczytem dla mnie było spotkanie wyjątkowych, niezwykle inspirujących osób i prowadzenie dla nich majowych warsztatów kulinarnych. I choć kapryśny maj nie pozwolił nam na rozłożenie koców i typowy majowy piknik, wielki duży stół i magiczna atmosfera wokół w zupełności to zrekompensowały.  




Planując menu, chciałam zabrać uczestników w wyjątkową podróż przez majowe stragany – rześkie, soczyste, pulsujące kolorami, i ułożyć z nich doskonałą paletę potraw – sezonowych, lekkich, pachnących jedną z najpiękniejszych pór roku – dojrzałą wiosną i majówką. 



Grupa wspaniałych uczestników przygotowała kilkudaniową kolację oraz brunch. Każdy z dwóch warsztatów kulinarnych zakończony był wspólnym posiłkiem przy gościnnym, magicznym stole Siedliska. Już podczas pierwszej, powitalnej kolacji, jasne stało się, iż Siedlisko jak magnes przyciąga osoby wyjątkowe, otwarte na nowe smaki, gotowe do wyzwań i świetnie pracujące w grupie. 



Przy wielkim białym stole do późnych godzin trwało ucztowanie przeplatane śmiechem i niezwykłymi opowieściami. Gości połączyły przepyszne potrawy, ale też niezwykła nić porozumienia, która sprawiła, iż wszyscy od razu poczuli się, jak jedna wielka rodzina.


A co jedliśmy? Oto menu Kulinarnej Majówki:

MENU – SOBOTA

Krem ze szparagów z oliwą czosnkową

Wiosenna pizza ze szparagami i pokrzywą na buraczanym cieście

Tarta z botwinką i serem feta/kozim

Sałaty wg pomysłu i wykonania Uczestników

Suflet rabarbarowy z imbirem

MENU NIEDZIELA

Zielone smoothie ze szpinakiem

Zupa krem malinowo-buraczana z pistacjami, miodem i jogurtem greckim

Gnocchi z rukoli z pieczonymi szparagami, maślanym sosem czosnkowym i jajkiem w koszulce

Chleb z garnka z suszonymi pomidorami

Galette z truskawkami, kremem z octu balsamicznego i lodami bazyliowymi w asyście syropu z mięty i ogórka

Co mogę powiedzieć? Najprościej i najkrócej - było fantastycznie i naprawdę smacznie i ogromnie się cieszę, iż przepisy i dania zainspirowały Uczestników do własnych kulinarnych eksperymentów. 


Kolejne warsztaty kulinarne w Siedlisku poprowadzę w dniach 14-17 sierpnia, będzie to druga edycja Smaku Lata. Może spotkamy się w kuchni Siedliska i usiądziemy razem przy tamtejszym magicznym stole? 
Informacje o zapisach i relacja z zeszłorocznego Smaku Lata - tutaj (klik). 

Sukces warsztatów to w ogromnej mierze zasługa naszych partnerów, którzy zadbali o doskonałe produkty i upominki dla Uczestników. 


Po raz kolejny uczestnicy warsztatów mogli przekonać się o doskonałej jakości mąki z Reszla, najstarszego młyna w Polsce, bowiem właśnie Młynomag  dostarczył różne rodzaje mąki potrzebne do wszystkich wypieków.


 Pięknie zapakowane zestawy czekolad z działającej od 1881 roku sycylijskiej manufaktury czekolady trafiły w ręce uczestników warsztatów dzięki uprzejmości La Piccola Sicilia, która dostarczyła także doskonałej jakości oliwy i rozpieściła podniebienia niecodziennymi smakami czekolad, m.in. z kardamonem, majerankiem i cynamonem.



Pyszna zupa krem z pomidorów, pachnące latem konfitury i doskonałe syropy do herbat i napojów to zasługa patronującej warsztatom firmie Łowicz.Samo najlepsze.   


Podawana do śniadania cudowna pachnąca brioszka to zasługa Bielmaru, który dołączył do grona patronów Kulinarnej Majówki.

Dziękujemy za wspaniałe produkty! 

Drukuj przepis

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails